Jak poradzić sobie z krytyką ? Czyli droga do sukcesu

Będąc jeszcze małą dziewczynką liczyła się dla mnie opinia innych. Wiedziałam co chciałam w danej chwili zrobić, ale musiałam spytać kogokolwiek czy może zrobić tak jak uważam, a może inaczej- przez co miałam niską samoocenę.

Z czasem pojawiły się moje lęki, które jak się później okazało były spowodowane pracą mojej mamy…

Mama była ze mną aż do 13 r.ż. Cały swój czas poświęcając mi. Później zaczęła pracę, zostawałam w domu bez mojej najlepszej przyjaciółki, mojej doradczyni.

Jak miałam zrobić cokolwiek bez porady Mamy, z której opinią liczyłam się od zawsze?

Towarzyszyło mi okropne uczucie i bezradność, w mojej psychice była pustka, a organizm zaczął protest. Ciągłe infekcje. Podejrzewam, że była to forma obrony.

Człowiek jest mądrze skonstruowany. Gdy któraś z części przestanie działać poprawnie, wszystko się sypie. Cała konstrukcja potrafi się zawalić. Dlatego pamiętajcie! Drogą do poprawnego funkcjonowania, jest zdrowie psychiczne!

Mama zmieniła pracę, a ja poznałam Dominika, który zajął mój czas. Szkoła, dom, Dominik i tak w kółko, lubię rutynę. Zmiany przyswajam ciężko i powoli.

Moim lekiem na całe zło, okazał się mój syn. Mój dar, bo jak można nazwać inaczej dziecko, które powstało z wielkiej miłości.

Moja ciąża spotkała się z wielką krytyką, pytacie jak sobię z nią poradziłam. Nie ma na to przepisu. Mama zawszę mi powtarzała, że jak dorosnę to zrozumiem na czym to polega. Najwidoczniej dorosłam.

Będąc w ciąży słyszałam różne nieprawdziwe historię na mój temat i domniemania.

– Ten facet ją zostawi – Wpadka – Rzuciła szkołę – Ukrywała ciążę – Rozstali się – Związek na jeden sezon, a jeszcze dziecko sobie zrobili (i wiele innych)

Chcąc poradzić sobie z krytyką, musisz posłuchać samej/samego siebie, znać swoje wartości, słabości i pokochać, a przynajmniej polubić siebie.

Tego ostatniego nauczył mnie Antoni.

Pokochałam siebie, kochając jego…

To moje ciało i moja dusza wydała go na świat!

Pojawia się pytanie: Jak dusza może wydać na świat dziecko?

Rzecz jasna, to metafora. Moja dusza potrzebowała, dosięgnąć nieba- Antoś jest moim niebem, moją ogromną miłością, moim schronieniem, wszystkim co mam i tym czego oczekiwałam od życia.

Krytyka (łac. criticus – osądzający)

Zauważam w ostatnim czasie, że ludzie najpierw wytykają nasze błędy czy wady, a dopiero później przemknie im myśl, że jednak jesteśmy wartościowi.

Na tym polega bycie człowiekiem. Różnimy się wyglądem, charakterem, orientacją seksualną, poglądami, planami na życie i właśnie ta różnorodność sprawia, że jesteśmy wyjątkowi!

Zatem podsumowując: Jak poradzić sobie z krytyką?

Zaakceptuj siebie, pokochaj swoją duszę. Oczyść umysł i bądź otwarty. Nikt nie wykorzysta Twojego czasu, kreuj swoje życie tak, byś był z niego zadowolony, Tylko Ty!

Wiesz czego brakuje tym ludziom? Brakuję im rozmowy, nie mają z kim rozmawiać, a żeby być zauważonym wśród społeczeństwa próbują wymyślić historię o kimś kto aktualnie: Jest na tapecie, przecież ta nastolatka, chętnie posłucha jaką jest egoistką, że wydała na świat swoje ukochane dziecko. Posłucha od innych ludzi, praktycznie nieznajomych jaką jest osobą. Skąd znają i wiedzą jaka jest? Wyobraźnia ludzka nie zna granic.

Posłuchaj, przecież krytyka nie musi wpłynąć na twoje życie negatywnie. Bądź szczęśliwy/a, bo drogą do sukcesu jest szczęście. Twoje szczęście, nie cudze.

Ja jestem szczęśliwa i spełniona.

A ty jesteś szczęśliwy/a? Uśmiechnij się i żyj jak chcesz!

Polub, skomentuj, udostępnij i zostań ze mną na dłużej!

Dodaj komentarz

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij